 |
 |
|
|
|||||
| Modliłem się żeby nadszedł ten dzień. Po wielu
godzinach zagrywania się w najwspanialszą grę o tematyce wyścigów samochodowych
chciałem więcej, byłem żądny grania niczym wampir krwi. Aż w końcu stało się, do
moich trzęsących się łapsk trafiła kontynuacja największego hitu minionych lat. Mowa
tu oczywiście o największym konsolowym wyścigu Grant Turismo 2. Warkot silników, pisk
opon, a do tego wspaniała muzyka, aż ma się ochotę krzyczeć "mamo chodź coś
zobacz!". Takie mniej więcej wrażenie wywarła na mnie ta gra i wydaje mi się, że
tak samo będzie z każdym kto tej gry jeszcze nie widział. Po wciśnięciu szarego
guziczka power naszym oczom ukazuje się imponujące intro mające na celu podkręcić
atmosferę szaleńczego wyścigu Gran Turismo. W poprzedniej wersji licencje stanowiły niemały orzech do zgryzienia, wiele godzin namęczyłem się zanim zdałem wszystkie, a i tak nie każde zadanie zaliczyłem na złoto. Dawało to jednak wiele satysfakcji oraz pozwoliło wkroczyć w świat Gran Turismo, bo bez ich ukończenia niewiele można zdziałać. W GT2 mamy pięć licencji do zaliczenia (o dwie więcej niż w poprzedniej części): B-Licence, I-C Licence, I-B Licence oraz I-A Licence. Okazuje się, że tym razem producenci znacznie obniżyli poziom trudności, bo przeszedłem wszystkie w niespełna półtorej godziny. Pomyślałem sobie, że jestem niezły kozak, aż tu ukazała się kolejna szósta z kolei licencja. Pomyślałem sobie wtedy - "kolejny banał", ale niestety tak nie było. Sprawiła mi ona wiele trudności, zwłaszcza prowadzenie znanego wszystkim Vipera, który uwielbia wpadać w poślizgi doprowadzając tym samym wielu graczy do białej gorączki. Po zdaniu wszystkich licencji na złoto w naszym garażu pojawia się nowa bryka. Nowością jest możliwość śledzenia ruchów jazdy komputera za pomocą kamery. Dzięki niej widzimy najmniejszy manewr kierownicy oraz każde użycie hamulca czy dodania gazu. Co sprawia, że zdanie licencji na złoto nie sprawi nam najmniejszych kłopotów. Dacie wiarę, że grze jest aż 500 różnych samochodów?!!! Nie możemy, więc narzekać, że nie mamy w czym wybierać. Mamy do wyboru takie marki jak Aston Martin, Audi, Mercedes-Benz, BMW, Volkswagen, Lister, Opel, TVR, Jaguar, Lotus, Mini and MG, Toyota, Mitsubishi, Daihatsu, Tomi Kaira, Mazda, Nissan, Subaru, Honda, Suzuki, Dodge, Shelby, Ford, Vector, Chevrolet, Plymouyh, Citroen, Renault, Fiat, Peugeot, Lancia, Venturi, Alfa Romeo. Jest jeszcze jedna marka o nazwie RUF - ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jest to Porshe na niemieckiej licencji. Zabrakło niestety Ferrari, a wielka szkoda, bo są to moje ulubione samochody. W grze występuje mnóstwo różnych trybów rozgrywek. Miedzy innymi wyścigi poszczególnych narodowości, ale i też rajdy, w których mogą startować samochody o określonej specyfikacji np. z napędem na tylnią, przednią oś, na 4 koła, waga lekka, wozy kompaktowe, luksusowe sedany, historyczne, kabriolety, kombi, samochody sportowe z lat 80. Nowością są również wyścigi Endurance, które liczą po 99 okrążeń lub mają określony czas. Poszczególne marki samochodowe organizują własne wyścigi, w których mogą brać udział tylko auta z tej właśnie firmy. To, czego najbardziej brakowało mi w Gran Turismo ukazało się w nowej wersji. Chodzi mi o wyścigi rajdowe. Żeby móc w nich uczestniczyć potrzebne są specjalne opony przystosowane do tych tras. Szkoda tylko, że mamy możliwość ścigania się jedynie z tzw. duchem. Po przejechaniu wszystkich tras nie otrzymałem żadnej nagrody, co spowodowało, że moja krew się zagotowała, gdyż trasy wcale nie są takie proste do przejechania jak by się wydawało. Moim zdaniem, rajdy zostały wrzucone na siłę i stanowią tylko miły dodatek do rozgrywki. Trasy niczym się nie różnią od tych z poprzedniej wersji poza ładniejszymi widokami. Dobudowywanie krajobrazu (tzw. popup) nie występuje już w tak dużym stopniu jak w jedynce, co stanowi wielki postęp w tego rodzaju grach. Niewiele zmieniło się także w opcji tuning, z tym, że pojawiło się więcej możliwości w "race'ingowej" modernizacji. Nowością jest również możliwość kupna felg (coś pięknego!). Bałem się, że sterowanie niewiele się zmieni, jednak dzięki bogu zmieniło się i to na lepsze. Bardzo mnie ucieszyła możliwość sprawowania władzy nad pojazdem podczas hamowania, w czym pomaga nam ACS System itd... Dawniej po wciśnięciu hamulca modliliśmy się, aby na naszej drodze nie stała ściana, jednak tym razem mamy pełną możliwość kontrolowania poślizgu, co dodaje grze więcej realizmu. Tym razem spokojnie możemy zarzucać tył samochodu na zakrętach i bez obawy wpadnięcia w poślizg dzięki systemowi ASR oraz ABS. Grant Turismo 2 wykazuje wiele cech, które pozwalają mi stanowczo stwierdzić, że do symulatora samochodowego to mu daleko. Decyduje o tym kilka istotnych spraw. Po pierwsze kolizje z bandami nie odgrywają znaczącej roli podczas wyścigu, więc czasami nie warto nawet hamować. Po drugie nasz wóz nigdy nie przewróci się na dach ani na bok samochodu nawet po największej kraksie. Po trzecie nie ma wgniotów tzn. nasze auta po kolizji nie ulegają żadnym uszkodzeniom. Jedynym minusem Gran Tuismo 2 jest wykonanie. Niektóre samochody za bardzo się błyszcza-refleksy to przeciągnięcie pały, przez co fury wyglądają jak lustra. Również w replay'ach jest sporo błędów np. samochody po zderzeniu wchodzą na siebie, a koła lubią wychodzić przez błotnik. W jedynce nie było o tym mowy, nie wiem, dlaczego programiści nie włożyli w GT2 więcej wysiłku. A mogło być tak pięknie... Muzyka podczas wyścigów bardzo umila nam jazdę i nie ma mowy o drażnieniu naszego ucha. Znajdziemy jednak wiele kawałków, które towarzyszyły nam w poprzedniej wersji, co nie każdemu przypadnie do gustu. Każdy samochód, a raczej silnik wydaje specyficzny dla siebie dźwięk i co ciekawsze po upgrade'ach np. rury wydechowej warkot maszyny zmienia się. Przyszedł czas na werdykt końcowy. Gran Turismo 2 to gra, która na pewno zadowoli każdego gracza. Tak więc, jeśli nie macie tej gry jeszcze w swojej kolekcji to czym prędzej rozwalcie skarbonkę i udajcie się do sklepu po tą rewelacyjna grę. [Serfer]
|
Oceny internetowe: |
|||||||
 |
 |
|
|
|||||
